czwartek, 8 marca 2012

~ Rozdział 5.




Po romantycznym pocałunku spojrzałam na nią oczami, którymi kręciłam. Co wskazywało na to, że jestem zakochana po głowę. Razem z Tomem podeszliśmy do nich i zaczęliśmy gadać.  Nagle w rozmowę wcieli się nam Siva, Max, Klaudia i Jay chcieli się do nas dołączyć. Byliśmy za. Widziałam, że Siva przyniósł gitarę. Pomyślałam, że będziemy śpiewać. Nagle zapytał się mnie :
-  Paulina słyszałem, że śpiewasz.
- Tak, tak. Śpiewam, ale wstydzę się. I jakby co nie zaśpiewam.
- A grasz przynajmniej na gitarze?
-Tak, gram. A coś się stało?- zapytałam  się mrużąc oczy.
- Wiesz… Po pierwsze chciałem abyś dla nas coś zaśpiewała i teraz pomyślałem żebyś zagrała.
- Nie serio, lepiej nie wyję jak kogut. I tak w ogóle nie przepadam za tym. Dlatego że… że dużo osób komentuje moje śpiewanie na brzydkie i mówią, że jestem do niczego. Nie chcę tego. _ mówiąc to omało co się nie popłakałam.
- Proszę, my tacy nie jesteśmy.
- Paulinka, Paulinka. Prosimy przecież ty potrafisz śpiewać. Kochasz to. – powiedziała majka naciągając mnie.
- Proszę! A chłopaki powiem wam to w tajemnicy.
- Co?! Co?! – odpowiedział Max podskakując z niecierpliwości.
- Paulina ma w końcu studio do nagrać w swoim domu. I zawszę jak do niej przychodzimy wybieramy się tam i zaczynamy śpiewać. A nawet ostatnio nagraliśmy fajny singiel.- Opowiedziała Klaudia uśmiechając się do wszystkich.
- Oj, Klaudia po co gadasz?- była trochę wkurzona na nią, bo nie lubię gdy ktoś gada o takich rzeczach.
- Oooo.  A mi tego nie opowiedziałaś? Jesteś niegrzeczna. – śmiał się Tom.
Nagle idol wziął mnie na ręce i wrzucił do wody. Byłam cała mokra. I wnerwiona na niego. Wyszłam z wody i prosto z niej kierowałam się do mojego pokoju do hotelu.  Obleciałam wzrokiem Toma, który widząc był trochę zmartwiony mną.  Weszłam do mojego pokoju. Zdjęłam moje mokre ciuchy i powiesiłam je na grzejniku. Ubrałam się w suche ciuchy i usłyszałam pukanie do drzwi. Przyszły dziewczyny, więc je wpuściłam. Bardzo chciały mnie pocieszyć, ale powiedziała że to na marne. Wyszły i popatrzyłam przez drzwi czy nikogo nie ma. I wypatrzyłam Toma spieszącego się. Szybko zamknęłam się w pokoju. Nie chciałam na niego patrzeć. Naciskał, więc do wpuściłam.  Zaczął mnie przepraszać za to co zrobił. Żałował tego było to po nim widać. Siadłam bliżej niego. Popatrzyliśmy sobie w oczy i przytulił mnie. Bardzo naciskał żebym zeszła z nim na dół na salę, na której byli wszyscy. Nie chciałam iść bo wiedziałam, że będą naciskać bym coś zaśpiewała. Tom bardzo tego chciał i naciskał.  Zgodziłam się, więc podreptaliśmy na dół. Wszyscy się na mnie zaczęli gapić. Zapytałam się Maxa czy mogę zaśpiewać i zagrać. Wszyscy zrobili wielkie oczy. Siva dał mi gitarę i zaczęłam grać. Powiedziała im, że zagram piosenkę o tytule ,,Geronimo”. Śpiewałam i grała. Wszyscy zrobili wielkie oczy. Nikt się nie odzywał. Poprosiłam dziewczyny, aby dały chur. Po skończeniu chłopaki zaczęli bić brawo. Spytałam się ich jak było. Nagle wszyscy zaczęli odpowiadać churem. Jedyne słowa co usłyszeliśmy to, że było super., śpiewasz jak ze snu. I pięknie wczuwasz się w to co robisz. Te słowa były dla mnie natchnieniem.  Ucieszyła się tym i zapytałam się :
- Chłopaki, ale na pewno to jest dobra. Wiecie ja sama nie potrafię określić mojego wokalu. A dziewczyny wszystko na tak.
- Wiemy co mówimy. -roześmiał się na całą salę Max.
- No właśni. Ty masz dar i musisz go jak najszybciej wykorzystać. – powiedział Nathan z głupim wyrazem na twarzy.
- Tak, tak. Ale wiesz ty nie jesteś sama. Nie zapominaj o dziewczynach. – śmiał się Siva.
- Hehehehehehe. O nich nigdy nie zapomną.- mówiłam patrząc się na nie.

- Mamy taką nadzieje. – zażartowały sobie dziewczyny.
- Tak, tak, tak. Nigdy! – odpowiedziałam jeszcze raz.
- Paulinko, a może chciała być zaśpiewać z nami na koncercie po jutrze? – zapytał się Tom.
- Co Tom?! Chyba zwariowałeś!!!! Nigdy przed tyloma ludźmi. – odpowiedziałam z wielkim krzykiem.
- Oj. Nie krzycz tak. – zaśmiał się głupkowato.
- Jesteś głupi! – zaśmiałam się.
- Laska przecież to twoja wielka szansa! – odpowiedziała Klaudia.
- Co? Ja laska?! Czy wy nic nie piliście?! – zaczęłam żartować z nich.
- Oj, to Paulinko może jeszcze piwka? – zapytał się mnie Max.
- Ja może lepiej nie.
Było już bardzo późno. Było około  24:00. Nagle odezwał się Jay :
- Ej, ludzie. Jest około godziny 24:00. A co my chłopaki robimy co roku na Ibizie o 24:00…?
-Hmmmmm, a no tak. Dobrze, że przypomniałeś. – odpowiedział Max wiedząc o co chodzi.
- Chłopaki… co jest grane? – zapytałam się z przerażeniem.
- Jak jesteśmy co roku na Ibizie, i jest godzina 24:00 śpiewamy piosenkę… no która zgadnie.
- ,, Glad You Came” – odpowiedziała Majka.
- Tak! - odpowiedział Nath.
W pewnym momencie zaczęli śpiewać. Zaczął Max, po nim Nathan i Tom. Chłopaki kazali nam śpiewać w refrenie. Zgodziliśmy się. Po skończeniu piosenki zaczęliśmy rozmawiać i planować grafik na jutro. Zagadaliśmy się i mi z dziewczynami nie chciało iść tak wysoko do pokoi. Siva zaproponował nam spanie u nich w apartamęcie. Byliśmy zdziwieni tą propozycją, ale gdy usłyszeliśmy że mają jeszcze trzy wolne łóżka od razu popędziliśmy. Tak mnie bolały nogi, że tom zaproponował mi bym wskoczyła mu na barana. Zaśmiałam się wraz z dziewczynami. Ale zrobiłam to. To samo miały dziewczyny. Do pokoju chłopców szliśmy 10 minut. Weszliśmy do nich i gałki oczne wyszły nam na wierzch. Mieli apartamęt królewski. On był bardzo wielki, nawet były 3 łazienki. Chłopaki zapytali się nas jak chcemy spać. Odpowiedziałam :
- Mi jest obojętnie jak mnie wsadzicie. – zaśmiałam się.
- Hehehe, no to może do Toma wskoczysz do pokoju. – powiedział głupkowato młody.
- Jeśli on się zgodzi, nie mam nic przeciwko temu. Ale Majka ma wskoczyć do Ciebie , a Klaudia do Jayego.
- Paulina! No coś ty. Zgłupiałaś?!- odpowiedziały dziewczyny.
- Nie ja się z was nie naśmiewam.
- A tak w ogóle te 3 łóżka są podzielone w tych pokojach co śpią chłopaki, więc nie macie innego wyboru laski. – dodał Siva.
- No to jak? Ja zaklepuje Toma! Jeśli mnie przyjmie w swoje progi. – uśmiechałem się.
- Ja Cię nie chcę. Hehehe. – odpowiedział Tom żartobliwie.
- Tak. gdzie ja się powłóczę.
- Łóżko wyniesiemy do Maxa, a ty ze mną. – powiedział Tom.
- Ty chyba głupi jesteś. Wolę iść do pokoju do siebie. – odpowiedziałam surowa.

- No przecież ja tylko żartuję. Kochanie…
- Jak ty mnie nazwałeś? – zapytałam się chłopaka w którym się kochałam.
- Yyyyy, to tam…
- Tom, czy ty chcesz ze mną porozmawiać?
- Tak, ale później. Dobrze?
-Tak. –odpowiedziałam.
Dziewczyny zaczęły się ze mnie śmiać. Śmiały się, że nie mogły przestać. Były całe czerwone. Było już bardzo późno. Zaproponowałam towarzystwu, aby skończyć luzowanie się przestać pić piwo i pójść się położyć. Nikt nie był przeciw. Poszłam z Tomem do pokoju. Poprosiłam go o jakąś koszulkę do spania. Dał mi. Poszłam do ubikacji i ubrałam się. Patrząc w lustro zauważyłam, że koszulka jest 10 razy ode mnie większa. Zaczęłam się śmiać pod nosem. Wyszła z ubikacji i chłopak mnie zobaczył. Zaczął się ze mnie śmiać. Ale powiedział mi komplement, że wyglądam pięknie.  Chłopak poszedł do ubikacji. Ja położyłam się na łóżko i przykryłam się kołdrą. Tom wyszedł i położył się u siebie w łóżku. Naglę przerwałam ciszę :
- Tom.
- Tak?
- Mieliśmy o czymś porozmawiać. Pamiętasz?
- Tak.
- A w sumie to ty miałeś mi coś wytłumaczyć. Dlaczego powiedziałeś do mnie ,,Kochanie”?
- Teraz Ci to wyznam. Podobasz mi się. Przez tą noc czułem się, jakbyś była moją dziewczyną. O czym marzyłem po spędzonej z tobą nocy nad wodą. – powiedział Tom krępując się.
- Czyli… Podobam Ci się? – zapytała chłopaka, który także mi się podobał i myślałam o ty, że może mnie zapytać o chodzenie.
- Tak podobasz mi się. Ale wątpię, że odwzajemniasz się tym samym uczuciem do mnie. Zaszła minuta ciszy i odezwałam się :
-Wręcz przeciwnie. Ty także mi się podobasz.
- Ja?! Przecież ty jesteś taka… no nie wiem. Zasługujesz na lepszego.
- Nie ty jesteś dla mnie tym lepszy.
- To… Chcesz ze mną chodzić???
- Tak. – ucieszyłam się mówiąc o tym.

Nagle usłyszałam wstawanie z łóżka. Tom podszedł do mnie. I pocałował mnie w usta. Byłam rozmarzona. To było piękna. Odszedł ode mnie. Ja wstałam bo chciałam spać. Złapałam za klamkę i popchnęłam drzwi. Albo się zacięły, albo ktoś stał przy nich. Tom wstał i popchał je.   Nagle zobaczyliśmy wszystkich. Stali pod drzwiami i  podsłuchiwali. Zaczęliśmy się śmiać z Tomem. Wszyscy się rozeszli, a ja poszłam po picie. Po 5 minutach wróciła i położyłam się.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz