środa, 16 maja 2012

~ Rozdział 43.

Weszliśmy do sali dyskotekowej. Znaleźliśmy miejsca dla nas. Przechodzącego kelnra Jay poprosił o 9 drinków dla każdego z nas. Niestety odmówiłam i Jay poprawił swoją wypowiedź. Gdy kelner odszedł wszyscy zacząli się na mnie patrzeć.Byłam pewna, że interesowało ich to dlaczego odmówiłam drinka.

- Paulina, dlaczego odmówiłaś drinka? - zapytał Natha
- Bo ja jestem...
- Jesteś? - powiedział Jay
- W ciąży jestem . - powiedziałam 
- No, więc gratulacje. - powiedziała Jaustyna
- Właśnie gratulacje. - powiedziałą Vicki
- Zaożę się, że lażdy z was mi gratuluję? - powiedziałam przez śmiech

- No na to wyjdzie. 
Naglę naszą rozmowę przerwano poprzez przyjście kelnera. Kelner stawiając szklanki na stoliku Jay wstał i wyciągnoł dolary z tylnej kieszeni spodni. Wręczył je kelnerowi, a on obszedł. Wieczór był bardzo długi. Przyjaciele pili, tańczyli i wygłupiali się. W klubie siedzimy juuż około 3 godzin. Patrząc Toma zbliżyłam się do niego i oparłam głowę na jego ramieniu.
- Jesteś zmeczona? - zapytał mnie
- Niestety i to bardzo. - powiedziała z ociagnięciem
- To może chcesz pójść do pokoju? 
- Czytasz mi w myślach. A mam takie jedno pytanie do ciebie. 
- Wątpie,po prostu wiem czego chcesz. Jakie? - powiedział ze słodkością w słowach
- Coś mało wypiłeś. Dlaczego?
- Musze się o Ciebie martwic. Nie mogę być dupkie jakimś. 
- Jesteś taki kochany. - pocałowałam go w policzek
- Oj tam! To jak idziemy? - zapytał
- Oczywiście, ale pier powiemy przynajmniej Majce, ok?
- Jasne, choć.

 Oboje wstaliśmy. Tom miejąc szybsze tępo podszedł do Majki i powiedział jej, że idziemy. Maja nie wydawał się z daleka aby był trzeźwa, ale trudno. Przeczekałam przed wyjściem. Przyszedł Tom i zaczęliśmy kierować się w stronę naszego pokoju. Idąc trzymaliśmy się za ręce.  To dojście zajęło nam jakieś 40 minut. Patrząc na zegarek w komórce była godzina 02:02. Pode śmiałam sie pod nosem patrząc na godzinę. Byliśmy niedaleko pokoju. Tom miejąc kartę wyjął ją z kieszeni i otworzył drzwi. Spoglądając na mnie zauważył, że nie miałam sił aby wejść do pokoju. On podszedł do mnie wziął mnie na ręce i wstawił do pokoju. Postawił obok łóżka, a sam poszedł zamknąć drzwi. Podszedł do mnie i rozebrał do naga. Chwycił moja piżamę i ubrał mnie w nią. Sam poszedł do łazienki i wyszedł z niej po 5 minutach w samych bokserkach. Wskoczył do mnie do łóżka pod kołdrę i zaczął przytulać. Obioł w pasie i przysunął. Po jakieś godzinie jeszcze nie spaliśmy rozmawialiśmy o jutrzejszym dniu. Po tym ja delikatnie pochyliłam się w stronę szafki na której leżał mój telefon. Chwyciłam go i zobaczyłam na godzinę. Było około 3. Położyłam się bliżej Toma. On obioł mnie i po czasie zaczął całować. Nie odbierając tej chwili rozkoszowałam sie nią. Doszło do gorszych celów, leczy nie chciałam przerywać.
_________________________________________________________________________________________________
Przerpaszam za taką małą ilość do czytania, ale musiałam jakoś zwięźle zakończyć ten rozdział. Dziękuje, że to czytacie i powiadamiam wams, że zbliżamy się z rozdziału na rozdział do końca opowiadania. :) Kocham Was.! ♥ 

7 komentarzy:

  1. Nie musisz przepraszać że mało ;]
    Ważne że jest ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. juuuuż będzie konieeeec? nieeeeeeeeeeeee!
    + rozdział świetny! uwielbiam Toma z twojego opowiadania :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział :)
    ja nawet wolę krótsze rozdziały

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Cie ;****
    Szkoda, że już niedługo koniec ;(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Damy rade, Koniec końcem. ;/
      Jak narazie go nie ma, ale widać .

      Usuń
  5. Jest wspaniały! :D
    Czekam na następny! :*********

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest super , pisz kolejny . Czekam ♥♥

    OdpowiedzUsuń