7 miesięcy później...
Na świat przyszedł chłopiec. Paulina była szczęśliwa, że urodziła. Tom był bardzo podniecony, że w końcu będzie ojcem. Mnie wypuszczono po 2 tygodniach ze szpitala. Tom przyjechał po mnie do szpitala i zawiózł do domu. Gdy weszła wszyscy mnie przywitali. Weszłam do pokoju
gościnne. Usiadłam na kanapie. W momencie przyszedł do nas Tom.
- I jak dobrze się trzymasz? - zapytała Maja wiedząc, że ja po porodzie zemdlałam.
- Jak na razie tak. - odpowiedziała, a James zaczął płakać.
- O chyba jest głodny. - powiedział Tom wchodząc do pokoju.
- Tak, przepraszam was, ale muszę wyjść i go nakarmić. - powiedziałam i wyszłam.
Poszłam do pokoju. Wyjęłam pierś i zaczęłam karmić synka. To zajęło mi jakieś 10 minut. Wyszłam z pokoju i poszłam do gościnnego. Przyjaciele słychać było rozmawiali o mnie. Weszłam do pokoju, a oni popatrzyli się na mnie.
- Kochanie muszę ci coś pokazać. - powiedział Tom podchodząc do mnie i łapiąc mnie za rękę.
- Co takiego?
- Wszyscy razem mamy dla ciebie i Jamesa taką niespodziankę. - powiedział.
- Pokażesz mi ją? - zapytała wpatrując mu się w oczy.
- Tak chodź. - powiedział i wyszliśmy trzymając się za ręce.
Szliśmy jakieś 5 minut. Stanęliśmy pod drzwiami pokoju. Weszliśmy. Własnym oczom nie uwierzyłam. Jak zobaczyłam to na mojej twarzy pojawiło się zdziwienie.
- Kochanie, ale jak to! - powiedziała przemieszczając się po pokoju z synkiem na rękach.
- To była nasza wspólna praca. - powiedział Tom stojąc przy łóżeczku.
Pokoju był zrobiony dla dziecka. Było łóżeczko, zabawki i różne potrzebne rzeczy. Ściany były niebieskie w czerwone i żółte samochodziki. Wyglądało to wręcz słodko. Po 20 minutach spędzonych w pokoju do nas doszli przyjaciele. Zaczęłam im dziękować za to wszystko i za pomoc w tym. Byłam wdzięczna i nieustannie im dziękowałam. Wiedząc, że mały jest śpiący położyłam go w łóżeczku i posiedziałam przy nim z Tomem przez jakieś 20 minut, aż zasnął. Ja postanowiłam zostać w pokoju Jamesa i przespać się na kanapie. On pocałował mnie w policzek i wyszedł. Ja położyłam się na kanapie i zasnęłam .
______________________
Przepraszam, że tak mało i że tak długo czekaliście na kolejny rozdział ! Przepraszam was! Od tygodni nie mam weny. Pozapraszam jeszcze raz i zachęcam do komentowania. :/
gościnne. Usiadłam na kanapie. W momencie przyszedł do nas Tom.
- I jak dobrze się trzymasz? - zapytała Maja wiedząc, że ja po porodzie zemdlałam.
- Jak na razie tak. - odpowiedziała, a James zaczął płakać.
- O chyba jest głodny. - powiedział Tom wchodząc do pokoju.
- Tak, przepraszam was, ale muszę wyjść i go nakarmić. - powiedziałam i wyszłam.
Poszłam do pokoju. Wyjęłam pierś i zaczęłam karmić synka. To zajęło mi jakieś 10 minut. Wyszłam z pokoju i poszłam do gościnnego. Przyjaciele słychać było rozmawiali o mnie. Weszłam do pokoju, a oni popatrzyli się na mnie.
- Kochanie muszę ci coś pokazać. - powiedział Tom podchodząc do mnie i łapiąc mnie za rękę.
- Co takiego?
- Wszyscy razem mamy dla ciebie i Jamesa taką niespodziankę. - powiedział.
- Pokażesz mi ją? - zapytała wpatrując mu się w oczy.
- Tak chodź. - powiedział i wyszliśmy trzymając się za ręce.
Szliśmy jakieś 5 minut. Stanęliśmy pod drzwiami pokoju. Weszliśmy. Własnym oczom nie uwierzyłam. Jak zobaczyłam to na mojej twarzy pojawiło się zdziwienie.
- Kochanie, ale jak to! - powiedziała przemieszczając się po pokoju z synkiem na rękach.
- To była nasza wspólna praca. - powiedział Tom stojąc przy łóżeczku.
Pokoju był zrobiony dla dziecka. Było łóżeczko, zabawki i różne potrzebne rzeczy. Ściany były niebieskie w czerwone i żółte samochodziki. Wyglądało to wręcz słodko. Po 20 minutach spędzonych w pokoju do nas doszli przyjaciele. Zaczęłam im dziękować za to wszystko i za pomoc w tym. Byłam wdzięczna i nieustannie im dziękowałam. Wiedząc, że mały jest śpiący położyłam go w łóżeczku i posiedziałam przy nim z Tomem przez jakieś 20 minut, aż zasnął. Ja postanowiłam zostać w pokoju Jamesa i przespać się na kanapie. On pocałował mnie w policzek i wyszedł. Ja położyłam się na kanapie i zasnęłam .
______________________
Przepraszam, że tak mało i że tak długo czekaliście na kolejny rozdział ! Przepraszam was! Od tygodni nie mam weny. Pozapraszam jeszcze raz i zachęcam do komentowania. :/