wtorek, 3 kwietnia 2012

~ Rozdział 21.

Obudziłam się rano. Wstałam z łóżka, otworzyłam okno i poprawiłam kołdrę. Jak co rano zaliczyłam poranną łazienkę. Ubrałam się w świeże ciuchy i zamknęłam okno. Wyszłam z pokoju i poszłam zrobić sobie herbatę. Skierowałam się do kuchni. Na stole zobaczyłam telefon Thomasa. Chciałam go zobaczyć, więc wzięłam go do ręki i pogrzebałam mu w sms’ach, a dokładnie rozmowy. Spojrzałam na pierwszą rozmowę, którą przeprowadzał ze swoja byłą. Spojrzałam na datę co wynikało z niej, że wczoraj ze sobą musieli gadać.  Zaczęłam czytać. Wiedziałam, że nie powinnam czytać jego smsów i nie powinnam grzebać mu w telefonie, ale kusiło mnie. Najbardziej zaciekawił mnie wyrywek :
Kelsey – To jak kiedy się spotkamy?
Tom – Nie wiem, może jutro. Najlepiej tak aby Paulina się nie skapła, że mnie nie ma w domu.
Kelsey – tak, aby tylko o niczym nie wiedziała.
Po przeczytaniu tego zrobiło mi się źle. Nagle Tom wszedł do kuchni i zobaczył mnie ze swoim telefonem w ręku. Popatrzył się na mnie i zrobił smutna minę.
- Paulina. Proszę to nie tak – krzyknął.
- Nie odzywaj się do mnie!
Odpowiedział mu i wybiegłam do mojego pokoju, trzaskając drzwiami. Za mną pobiegł Thomas. Wparował do mojego pokoju jak szalony. Zaczął krzyczeć i mi się tłumaczyć.  Tak gadał, że nie zauważył, że wyszłam. Smutna, zapłakana i zalana łzami poszłam do pokoju Majki. Na szczęście nie było jej tam, więc mogłam pobyć sama w samotności i zrozumieć, dlaczego Tom mnie okłamywał. Po 10 minutach przebywania w samotności Maja weszła do swojego pokoju.
- Paulina. Jezu! Jak ty wyglądasz i co ty tutaj robisz? – zapytała się.
- Sorka. Mogę wyjść przepraszam.
- Ale co Ci się stało. Nie zostań wszystko masz mi powiedzieć.
- Dobrze. Słuchaj. Jak wstałam poszłam do kuchni. Na stole zobaczyłam telefon Toma, więc chciałam go przeglądnąć. Weszłam w zakładkę „rozmowy” i tam zobaczyłam jak Thomas przeprowadzał konwersacje z Kelsey. I zobaczyłam tekst : To jak kiedy się spotkamy, nie wiem, może jutro, najlepiej tak aby Paulina się nie skapła, że mnie nie ma w domu, tak, aby tylko o niczym nie wiedziała.
- Boże! On ma wpiernicz ode mnie! Chodź powiemy to wszystko Klaudii. Ale pierw zmyj ten makijaż. Cały Ci się rozmazał.- powiedziała Maja.
- Dobrze.
Poszłam do łazienki Majki. Zmyłam z siebie makijaż i wyszliśmy z pokoju. Razem poszłyśmy do pokoju Klaudii. Na schodach zobaczył mnie Tom. Złapał mnie za ramię, wymieniliśmy się wzrokiem, ale nic nie powiedzieliśmy. Nie miałam zamiaru z nim gadać. Jak najszybciej poszłam do góry. Byliśmy już pod drzwiami. Maja zapukała, a Klaudia otworzyła. Weszłyśmy i zasiedliśmy na krzesłach.
- Co się stało, że przyszłyście? – zapytała ciekawa Klaudia.
- Musimy Ci cos powiedzieć, z czego nie będziesz zadowolona. – odpowiedziała Maja.
- Dobrze, więc przejdź do konkretów.
- Tom , że tak powiem zdradza naszą Paulinę.
- Co! On?! On przecież tego by nie zrobił! W jaki sposób? – zapytała Klaudia.
- Paulina rano wzięła Thomasa telefon do ręki i patrzyła mu trochę w rozmowy.  I tam Paulina wypatrzyła rozmowę z Kelsey!
- Co! On ma wpiernicz.
- Powiedziałam dokładnie do tamo.  – odpowiedziała Maja.
Dziewczyny bardzo się tym przejmowały. Jak one przeprowadzały konwersacje ja w ogóle ich nie słuchałam. Rozmyślałam cały czas o Tomie. Czy on mnie przeprosi, czy w ogóle coś zrobi w tym związku.
- To jak Paulina?
- Co jak?
- No co myślisz. Zerwiesz z nim czy…
- Maja  nie wiem. Wiem to , że dawałam mu już dwie szanse. Muszę się zastanowić.
- To zastanów się szybko, bo jak go znam on na pewno coś zaraz wymyśli. Aby Cię oczywiście zdobyć – powiedziała Maja.
- Tak, tak wiem.
- A tak w ogóle Paulina wszystkiego najlepszego! – krzyknęła Klaudia.
- Oj dziękuje pamiętałaś.
- Właśnie wszystkiego najlepszego! Oficjalnie masz już dwadzieścia jeden lat. – powiedziała Maja.
- Dziękuje wam. Jesteście kochane, że nie zapomnieliście!
Nagle do pokoju wpadł Nathan zanim Max, Siva i Jay.
- Wszystkiego najlepszego – krzyknął Nathan.
- Dziękuje. – odpowiedziałam.
- Proszę. – chłopcy wręczali mi prezenty.
- Ale co to ma być, ja nic nie chcę!
- Bierzesz! I nic nie gadasz.
- Ale chłopaki.
- Paulina nie marudź! – powiedział Max.
- No dobrze.
- No to Paulina pokazuj co od nich dostałaś. – powiedziała Klaudia.
- Dobrze.
_________________________________________________________________________________________
Przepraszam, ale pisałam na szybko. Może być taki, taki. No bez życia. Ale Maja mnie naciskała, abym już dziś dała. Może 22 podejdzie wam bardziej. Bo tam wyjaśni się wszystko co ze zdradą. Zachęcam do komentowania. 

1 komentarz: