piątek, 6 kwietnia 2012

~ Rozdział 23.

Wszystkim w pokoju zaproponowałam przejście do pokoju gościnnego. Ponieważ pokój Klaudii był niewielki i były problemy z przejściem. Wszyscy poparli mój pomysł i zeszliśmy na dół. Max wziął pilot od telewizora i od stereo. Włączył co miał włączyć i zaczęła lecieć muzyka chłopaków. Wszyscy rozsiedli się na kanapach i fotelach. Ja z Mają poszłyśmy po picie, alkohol i coś na przegryzienie. Moje torby z prezentami od chłopaków zostawiłam w pokoju gdzie wszyscy siedzieli. Z tego co widziałam zaglądając  z kuchni widziałam, że Tom grzebał w nich. Nagle usłyszałam śmiech Toma i wołanie.

- Paulina, proszę przyjdź jak najszybciej tutaj – zawołał.

- Dobrze zaraz będę.

 Szybkim krokiem wzięłam co miałam wziąć  i poszłam do pokoju. Tom popatrzyła się na mnie i zaczął się śmiać pod nosem.

- Z czego ty się tak chichrasz?

- Z twojego wybornego, seksownego i pięknego prezentu urodzinowego od Maxa – zaśmiał się.

- Tom, proszę Cię. Ciesz się, że  do Ciebie wróciłam i będziesz mógł mnie może w tym zobaczyć – odpowiedziałam i wszyscy zrobili wielkie oczy i uśmiechali się głupio.

- Uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu - wszyscy odpowiedzieli.

- Kochanie, zadziwiasz mnie. – rzekł Thomas.

- Przestań.

- A tak w ogóle wszystkiego najlepszego. Bo życzeń Ci nie złożyłem tylko przeprosiłem.

- Dobrze, dobrze.

- A czy my będziemy tak sobie siedzieć i tylko gadać? – zapytał Nathan.

- No mi się nie chce. Nie wiem jak wam. – powiedział Max.

- To może sobie coś nie wiem… pogramy, pośpiewamy na kinekcie? – zapytała Klaudia.

- Wiecie, mi się ten pomysł podoba. – odpowiedziała.

- No to idziemy.

Wszyscy razem nawet Kelsey poszliśmy do pokoju z grami. Przenieśliśmy alkohole, napoje i przekąski. Siedzieliśmy bardzo długo i wszyscy byli upici. Oczywiście Kelsey poszła do domu wcześniej, a my rozeszliśmy się do pokoi o godzinie 3:00. Nathan poszedł do Majki, Jay do Klaudi, a Tom do mnie. Max i Siva mieli dwa oddzielne. Ja z Tomem jeszcze zostaliśmy , bo ze wszystkich nie byliśmy tak bardzo napici i posprzątaliśmy to i owo. Do pokoju weszliśmy około godziny 4:00. Byłam bardzo zmęczona. Thomas wziął mie na ręce i zaniósł do pokoju.  Położył mnie na łóżku i zaczął rozdzierać. Pierw był spokojny, ale gdy zostały mi tylko majtki i stanik jego charakter zmienił się. Zostałam w samej bieliźnie, gdy on zaczął całować mnie po brzuchu dochodząc do szyi. Byłam tak zmęczona, że nie wiedział już co mam robić. Odechciało mi się mówić, więc udałam się w rozkosz Toma.

2 komentarze: