- Halo.
- Kotek, gdzie ty jesteś? Gdzie mi zniknęłaś?
- Ja poszłam na spacer, nie martw się tym gdzie jestem bo wrócę. Tobie, a reszta to się nie liczy?
- Przepraszam... No martwię się o Ciebie. Przyjdź jak najszybciej.
- Dobrze.
- Pa.
- Pa.
Zaczęłam się śmiać. Idą ktoś mnie zaczepił. Złapał mnie za ramię, a ja się odwróciłam.
- Rafał!
- Paulina! Cześć!
- Boże jak ja Cię dawno nie widziałam!
- A myślisz, że ja nie! Ja ja się za Tobą stęskniłem.
- Ale w jakim sensie tęskniłeś?
- No za nami...
- Ale ja już kogoś mam.
- Aha. To szczęścia wam życzę. - powiedział zrozpaczony.
- Dziękuję.
- A ty co tutaj robisz? - zapytał.
- Ja przyjechałem do cioci. I tak wybrałem się na mały spacer.
- Aha.
- A ty?
- Ja przyjechałam w odwiedziny mamy Majki.
- Aha, a jakiej?
- Ohh, opowiadałam Ci o niej. Kiedyś nawet pisałeś z nią na facebooku.
- Aha już wiem!
- Fajnie to pozdrowisz mam nadzieję ją ode mnie.
- Oczywiście, a może odprowadzisz mnie i poznasz moich nowych znajomych?
- Nie wiem, czy nie będę przeszkadzać.
- Oh, nie będziesz. Chodź. To niedaleko.
- Dobrze, jak chcesz.
Razem kierowaliśmy się do domu Majki. W tym momencie rozmawialiśmy o wszystkim co się dało. Byliśmy już niedaleko. Doszliśmy i podeszliśmy do bramy. Nagle Tom zaczoł wykrzykiwać moje imię.
- Co to za chłopak? - zapytał Rafał.
- To mój chłopak. Tom. Jest z Wielkiej Brytanii i ma 24 lata. Śpiewa w zespole THE WANTED i jeśli chodzi o najważniejsze to Ci powiedziałam. - rzekłam.
- Aha, bardzo ciekawie. - uśmiechnął się.
- Co to za many? - zapytał Tom.
- To jest Rafał, mój były z Polski.
- Mam być zazdrosny?
- Raczej nie musisz być kochanie. - odpowiedziała i pocałowałam go w policzek.
Nagle wszyscy zeszli się do nas. Wypytywali się kto to jest itp. Wszystko było wiadomy. Rozeszliśmy się. Pożegnałam się z Rafałem i poszłam do znajomych. Ja weszłam na podwórko i od razu Tom poprosił mnie na słowo.
- Co to miało być? - zapytał mnie chłopak.
- Ale o co Ci chodzi?
- Gdzie ty się cholera pałętasz?
- To nigdzie, chciałam by chwilę sama i pomyśleć co dalej będzie z moim życiem. A, że was jest dużo to co miałam do cholery zrobić?
- Dobra, przepraszam. - odpowiedział, pocałował mnie czule w usta i przytulił.
Razem poszliśmy do reszty przyjaciół. Zaczęliśmy balować pić i gadać. I tak spędziliśmy resztę dnia. Później poszliśmy do swoich pokoi. Tom na szczęście na napił się jak nie wiadomo jak, więc nie było ani jednego problemu z dojściem do domu. Razem przyszliśmy, umyliśmy się i poszliśmy spać.
_________________________________________________________________________________
Nie wiem czy jest dobrze. Oceńcie to samo. Starałam się napisać w wypocinach ;P więc to nie jest takie nie wiadomo co !
fajny rozdział :)
OdpowiedzUsuńHeh zazdrosny Tom... ;P
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ;)
Czekam na kolejny ;D
Nawet napisalas prawdziwe zajscie z fejsa ... ; ) dawaj szybko nexta slonce : **
OdpowiedzUsuńTak, wiem ;d hahaha/ ;P postaram się dać szybko ;d
UsuńJest świetne! ;D
OdpowiedzUsuńNaprawdę super! ;)
Czekam na następny! :***