piątek, 20 kwietnia 2012

~ Rozdział 29.

Zeszliśmy na dół. Na podwórku czekała już na nas Marika. Grill został odpalony, na kratce leżały kiełbasy i mięso. Stół był nakryty i przygotowane krzesła. Były także leżaki, które były większość używane. PO 10 minutach na stole zaczęły pojawiać się napoje i oczywiście alkohole. Ja odeszłam od grona przyjaciół w jakieś cichsze miejsce, bo chciałam się nad wieloma rzeczami zastanowić. Odeszłam i poszłam się przejść. Uciekłam od grona tak,aby mnie nie widzieli. Zaczęłam iść i rozmyślać. Czy ja tutaj kogoś z rodziny spotkam. I pewnie by mnie ochrzanili za to, że mnie grom czasu nie było w Polsce. Z tego wszystkiego wyjęłam paczkę fajek z torebki i zapaliłam jedna. Nagle usłyszałam dźwięk smsa. Wyjęłam telefon z kieszeni i zobaczyłam smsa od Toma. Otworzyłam i przeczytałam. Zaśmiałam się pod nosem. Nagle usłyszałam dzwonek. Ktoś do mnie dzwonił. Wyświetlił mi się Tom. Odebrałam. 
- Halo. 
- Kotek, gdzie ty jesteś? Gdzie mi zniknęłaś?  
- Ja poszłam na spacer, nie martw się tym gdzie jestem bo wrócę. Tobie, a reszta to się nie liczy? 
- Przepraszam... No martwię się o Ciebie. Przyjdź jak najszybciej. 
- Dobrze.
- Pa.
- Pa. 
Zaczęłam się śmiać. Idą ktoś mnie zaczepił. Złapał mnie za ramię, a ja się odwróciłam.
- Rafał! 
- Paulina! Cześć!
- Boże jak ja Cię dawno nie widziałam! 
- A myślisz, że ja nie! Ja ja się za Tobą stęskniłem. 
- Ale w jakim sensie tęskniłeś? 
- No za nami... 
- Ale ja już kogoś mam. 
- Aha. To szczęścia wam życzę. - powiedział zrozpaczony. 
- Dziękuję. 
- A ty co tutaj robisz? - zapytał.
- Ja przyjechałem do cioci. I tak wybrałem się na mały spacer.
- Aha. 
- A ty? 
- Ja przyjechałam w odwiedziny mamy Majki. 
- Aha, a jakiej? 
- Ohh, opowiadałam Ci o niej. Kiedyś nawet pisałeś z nią na facebooku. 
- Aha już wiem!
- Fajnie to pozdrowisz mam nadzieję ją ode mnie. 
- Oczywiście, a może odprowadzisz mnie i poznasz moich nowych znajomych?
- Nie wiem, czy nie będę przeszkadzać.
- Oh, nie będziesz. Chodź. To niedaleko. 
- Dobrze, jak  chcesz. 
 Razem kierowaliśmy się do domu Majki. W tym momencie rozmawialiśmy o wszystkim co się dało. Byliśmy już niedaleko. Doszliśmy i podeszliśmy do bramy. Nagle Tom zaczoł wykrzykiwać moje imię.
- Co to za chłopak? - zapytał Rafał.
- To mój chłopak. Tom. Jest z Wielkiej Brytanii i ma 24 lata. Śpiewa w zespole THE WANTED i jeśli chodzi o najważniejsze to Ci powiedziałam. - rzekłam.
- Aha, bardzo ciekawie. - uśmiechnął się.  
- Co to za many? - zapytał Tom. 
- To jest Rafał, mój były z Polski. 
- Mam być zazdrosny? 
- Raczej nie musisz być kochanie. - odpowiedziała i pocałowałam go w policzek.
Nagle wszyscy zeszli się do nas. Wypytywali się kto to jest itp. Wszystko było wiadomy. Rozeszliśmy się. Pożegnałam się z Rafałem i poszłam do znajomych. Ja weszłam na podwórko i od razu Tom poprosił mnie na słowo. 
- Co to miało być? - zapytał mnie chłopak. 
- Ale o co Ci chodzi?
- Gdzie ty się cholera pałętasz? 
- To nigdzie, chciałam by chwilę sama i pomyśleć co dalej będzie z moim życiem. A, że was jest dużo to co miałam do cholery zrobić? 
- Dobra, przepraszam. - odpowiedział, pocałował mnie czule w usta i przytulił. 
Razem poszliśmy do reszty przyjaciół. Zaczęliśmy balować pić i gadać. I tak spędziliśmy resztę dnia. Później poszliśmy do swoich pokoi. Tom na szczęście na napił się jak nie wiadomo jak, więc nie było ani jednego problemu z dojściem do domu. Razem przyszliśmy, umyliśmy się i poszliśmy spać. 
_________________________________________________________________________________
Nie wiem czy jest dobrze. Oceńcie to samo. Starałam się napisać w wypocinach ;P  więc to nie jest takie nie wiadomo co ! 


5 komentarzy:

  1. Heh zazdrosny Tom... ;P
    Podoba mi się ;)
    Czekam na kolejny ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet napisalas prawdziwe zajscie z fejsa ... ; ) dawaj szybko nexta slonce : **

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem ;d hahaha/ ;P postaram się dać szybko ;d

      Usuń
  3. Jest świetne! ;D
    Naprawdę super! ;)
    Czekam na następny! :***

    OdpowiedzUsuń