wtorek, 24 kwietnia 2012

~ Rozdział 32.


OPOWIADA PAULINA

Tom przyszedł do domu, od razu gdy go zobaczyłam zaczęło mnie ciekawić o czym on rozmawiał z moim tatą. Zaczęło mnie korcić, ale nie chciałam być wścibska w końcu zapytałam.
- O czym rozmawiałeś z moim ojcem? – zapytałam.
- O… nie wiem czy powinienem Ci to mówić…
- Proszę, powiedz.
- Dobrze, głównie rozmawialiśmy o Tobie. On się mnie pytał czy chciałbym mieć z Tobą dziecko. – powiedział Tom.
- I co ty na to odpowiedziałeś? – zapytałam zniecierpliwiona.
- Powiedziałem, że tak.
- A mój tato co na to?
- Pierw jeszcze zapytał mnie się jak bym traktował Cię i dziecko. Odpowiadałem samymi dobrymi rzeczami a on mnie Cię pochwalił, że wybrałaś sobie dobrego chłopaka.  – odpowiedział Tom.
- Aha, no to nieźle.
- Ale czy coś się stało? – zapytał Tom.
- Chyba nic ważnego. Na to bynajmniej wygląda.
- Dobrze.
Nagle ktoś zaczął mnie wołać. Zabrałam ze sobą Toma. Zeszliśmy na dół i zobaczyłam Majkę, czekającą na kogoś.
- Na kogo czekasz? – zapytałam się.
- Czekam na Ciebie, niestety jutro lecimy wszyscy prócz Ciebie i Thomasa do Londynu. Złożyłam twojej mamie kondolencje i w ogóle. Przepraszam. – opowiedziała i podeszła do mnie i przytuliła.
- Dobrze, nic się nie stało. – odwzajemniłam się uściskiem.
- Dziś jeszcze wam pomogę w różnych rzeczach, niestety jutro rano mnie nie zobaczysz jak i reszty.
- Dobrze, już mnie tak nie smuć. – powiedziałam żartobliwie.
- Przepraszam.
 Nagle słychać było w tle rozmowy wołanie mojej mamy. Poszłam do niej i spytałam się o co chodzi. Poprosiła mnie, abym przygotowała kolację. Ja się zgodziłam, ale poprosiłam o pomoc jeszcze Klaudię i Majkę, a do tego dołączyli się jeszcze Nathan z Tomem. Razem przygotowaliśmy kolację w dużym pokoju. Wszystko było gotowe o godzinie 19:40. Zawołałam rodziców, wujka i resztę mieszkańców. Zjedliśmy w spokoju. Czas mijał bardzo szybko, na zegarkach była już godzina 21. Ja z przyjaciółmi posprzątaliśmy po kolacji. Ja z dziewczynami zajęliśmy się myciem naczyń, a chłopcy znosili do kuchni. Po wszystkim poszliśmy  do swoich pokoi. Nie byliśmy zbytnio zmęczeni. Na razie ja poszła do łazienki, aby się umyć i przebrać w piżamę. Wyszłam, za mną do łazienki wszedł Tom i poprosił mnie abym nie zasypiała. Położyłam się na łóżku. Troszkę zamykały mi się oczy, ale nie chciałam zasypiać. Nagle z łazienki wyszedł Tom. Wlazł pod kołdrę, kładąc się koło mnie. Położył swoją rękę na Miom ciele. Zaczął dotykać nią mojego ciała, jeżdżąc po min ręką. Zaczęło się robić rozkosznie, gdy on zaczął gładzić mnie po brzuchu podnosząc koszulkę nocną. Nie chciało mi się nic robić w związku z ty, więc mieliśmy zamiar kontynuować. Przez to wszystko doszło do jeszcze gorszego, między innyni seksu. Nie chciałam tego za bardzo bo to był mój pierwszy raz i bałam się go, ale powiedziałam sobie w myśli, że kiedyś trzeba.  
________________________________________________________________________________
Przepraszam , za taką małą ilość. Nie miałam zbytnio weny, ale jest ;P. Może wygląda na mało, ale do czytania jest. Zachęcam do komentowania. I chcę podziękowac tym wszystkich, którzy to dziwo wyczytują ;). 

4 komentarze:

  1. Cudo :)
    nie widać braku weny
    czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Krótki ale jaki cudowny ;)
    Zgadzam się z Helą, nie widzę tu braku weny ;P
    Dawaj szybko kolejny ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się, jest świetny ten rozdział! ;D
    Tom jaki delikatny...mrrr... xd
    Cudowny rozdział! ;D
    Pisz szybko następny! :*** + udanej wycieczki do Egiptu ;)

    OdpowiedzUsuń