sobota, 2 czerwca 2012

~ Rozdział 48.

Spałam i śniłam o wielu rzeczach. Nagle to wszystko przerwał mi płacz dziecka. Otworzyłam oczy i wstałam z kanapy. Podeszłam do łóżeczka Jamesa i wyjęłam go z niego. Trzymając go na rękach usiadłam na kanapie. Zaczęłam wpatrywać się w jego oczy i wyniosłam z tego, że ma oczy po Tomie. Kochałam się wpatrywać w jego oczyska. Kocham je. W tym momencie do pokoju weszła Maja.
- Maja zajmiesz się przez chwilę? - zapytałam.
- A czemu? Jeśli mogę wiedzieć...
- Chcę pójść do ubikacji, nie bój się zaraz go od ciebie wezmę. Nie martw się. - powiedziałam wstając i dałam  Jamesa Majce.
- Dobrze.
Ja wyszłąm z pokoju i skierowałam się w stronę łazienki. Zrobiłam to co miałam zrobić i poszłam do pokoju dziecka. Niestety nie zastałam tam Majki z Jamesem, więc zaczęłam ich szukać. Poszłam do kuchni i tam też nikogo nie było. Usłyszałam jakieś głosy z pokoju gościnnego. kierowałam się w jego stronę i tam zobaczyłam wszystkich. Zobaczyłam Sevva, który słodko bawił się  z Jamesem. Usiadłam na kanapie koło Justyny. 
- Ej, gdzie jest Max z Tomem? - zapytałam.
- A, nie wiem. - powiedziała Justyna.
- Wiecie, że ja też nie wiem. - powiedział Sevv. 
- Cholera jasna. Gdzie oni się podziewają...- powiedziałam, a w momencie słychać było trzask drzwi. Ja wstałam i wyszłam z pokoju gościnnego i poszłam na korytarz. Do domu przyszli Max z Tomem. W rękach mieli torby, a za Maxem coś stało.  Starałam sie zobaczyć co to jest. Niestety Max stawał tak, że nie widziałam tego.
- Gdzieś ty się podziewał. -powiedziała podchodząc do niego i dając buziaka w policzek.
- Ja z Maxem poszliśmy na małe zakupy. - powiedział Tom.
- Mogłeś powiedzieć! - powiedziała.
- Nie chciałem cię budzić. - powiedział i zaczarował oczami.
- Oj ty! Twoje oczy to słodycz. Nie czaruj tylko pokazuj co tam masz. - powiedziała i zaśmiałam się.
-Ciuszki dla małego, jakieś zabawki, wózek, nosidełko i fotelik do auta. - powiedział Tom wykładając każda z rzeczy.
- Ta rozpieszczenie! - zaśmiał się z pogarda Max.
- Aham. Podziękuje wam, ale ja jestem głodna! - krzyknęłam po tym jak zaburczało mi w brzuchu.
- A czym ma mnie poinformować ta wiadomość. - powiedział Tom.
- Masz mi zrobić naleśniki! - powiedziałam i tupnęłam nogę.
- Hahahaha, chyba śmieszna jesteś! - powiedział.
- Oj proszę! - podeszłam do niego i zaczęłam go czarować.
- No nie mogę oprzeć się twoich kocich zielonych oczy, no dobrze zaraz ci zrobię. - powiedział, pocałował mnie w usta i odszedł.
________________________________________________________________
Sorry, że tak mało ale niestety nie zapisało mi się. Niestety moje mama miała bulwersa i nie mogłam dokończyć pisania ;( . Zachęcam do komentowania. Jeszcze raz sorry. :*

6 komentarzy:

  1. Szkoda,że krótki ale mimo to super.Czekam na kolejny ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę, że dodałaś choć ten rozdział ;)
    Bardzo mi się podobał ;)
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heheh. Kolejny będzie chodź troszkę lepszy. Przynajmniej ja mam takie wrażenie :P

      Usuń
  3. Super :)
    czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  4. mały chyba będzie strasznie rozpieszczony ;]
    next ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może i będzie, ale koniec opowiadania będzie okropny!

      Usuń