czwartek, 7 czerwca 2012

~ Rozdział 49.


Ja pomogłam Maxowi w zakupach. Chwyciłam od niego parę toreb i wózek. Włożyłam do niego torby i zaprowadziłam do pokoju małego. Będąc w jego pokoju wyjęłam z wózka torby i położyłam je na łóżku, a wózek odstawiłam w kąt. Chwyciłam jedną torbę, w której były ciuszki małego. Podeszłam do szafki i zaczęłam rozkładać ubranka. Skończyłam je rozkładać i odłożyłam pustą torbę. Nagle do pokoju wszedł Max. Ledwo co trzymał się na nogach. Ręce miał całe zapełnione torbami. Podeszłam do niego i chwyciłam parę od niego. Położyłam je na kanapie.
- Więcej kupić nie mogliście? - powiedziałam z lekką pogardą.
- Te skargi proszę kierować do Toma. - zaśmiał się.
- Coś tak sądzę. - zaśmiałam się.
- No sama widzisz. Ja tylko pomagałem w noszeniu toreb i z doborem kolorów.
- Ja myślę!
- To Tom chciał tyle kupić. Nie ja. Ja tylko mu pomagałem.
- Dobrze, dobrze. Powtarzasz się, pomóż mi z tymi torbami. - powiedziałam.
-Dobrze. - odpowiedział i chwyciła za torbę. 
Praca zajęła nam jakieś 30 minut. Wszystko wyglądało dobrze. Wychodząc z pokoju usłyszałam wołanie Toma. Zeszłam ma dół po schodach i skierowałam sie do kuchni. Weszłam do pokoju, usiadłam na krześle przy stole. Tom postawił mi tależ na stole i kazał jeść. 
- Ty idioto nie lubię dżemu! - krzyknęłam odsuwając talerz.
- Nic innego nie było! - powiedział. 
- Oj, kłamiesz! - powiedziałam, wstałam. Podeszłam do szafki. Otworzyłam drzwi i wyjęłam słoik z nutellą. 
- I co?! - zaczęłam wymachiwać słoikiem. 
- Ale ja go nie widziałem. - zaczął kręcić oczami. 
- Kłamczuch. - odstawiłam słoik na stół. 
- Ale ja nie wiedziałem. - powiedział.
- Ty cholero! - krzyknęłam i spojrzałam na talerz z naleśnikami, które brał Max. 
- Co ty se robisz? - zapytał Tom.
- Bierz i uciekaj! - powiedziałam. 
- Ja ci dam uciekaj. - powiedział Tom i podszedł do mnie. 
- Niech je, jeśli jest głodny. - powiedziałam.
- Właśnie na razie. - odpowiedział Max i wyszedł z pokoju.
- No dobra. To co jemy? - zapytał Thomas.
- Pizze. - powiedziałam.
- Dobrze zamówię. - powiedział chłopak, a ja wyszłam. 
____________________________________________________________
Może mało ale ważne, że jest.  Od razu mówię, że jest to przed ostatni rozdział. W ostatnim będzie klęska! Dowiecie się jaka. ;) Przepraszam za małą ilość. Zachęcam do komentowania :* .

6 komentarzy:

  1. Że co???
    Jaka klęska!!!????
    Ty chyba sobie żartujesz!!!!
    I dlaczego już koniec???
    Rozdział świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział
    koniec ? jaki koniec ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że musisz już kończyć. ;<
    Rozdział jest naprawdę genialny i chciałabym więcej.:*
    Będę płakać, ale to Twój wybór...
    Och...
    Czekam na następny (mam nadzieję, ze się opamiętasz i nie będzie on ostatni) rozdział! :*
    Kocham cię! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się. Jest możliwość, że będę pisać nope opowiadanie. Już mam nowego bloga, którego piszę razem z przynaciółkami.

      Usuń
  4. co??????
    jaki przedostatni rozdział ??
    dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę kończyć pisanie tego opowiadania. Za to będę zaczynać pisać nowe ;)

      Usuń